rozprzęganie od snu

koniec świata przez rozprzęgnięcie sensu, wiązań rozprzężenie, a właściwie to zanik grawitacji. grawitacji w ogóle, nie że mleko ucieka górą z kubka, a rozochocone przedszkolaki skaczą na orbitę. wesoła apokalipsa to żadna apokalipsa. 200 szczęśliwców, którzy najszybciej zadzwonili na przekazywany potajemnymi kanałami numer telefonu, załapało się na lot na marsa. głupi, bo tam też dotrze zanik grawitacji i wszystko, ale to wszystko, rozpadnie się na zupełnie bezgwiezdny pył. zanim się dotarłem do kresu dezorganizacji, bardzo się z nich śmiałem. każdą cząsteczką oddzielnie i bardzo tanecznie, cały w księżycowe kroki, a każdy w innym kierunku. z miłością dla świata i wszystkich jego części. a potem się obudziłem i było mi dla odmiany dość smutno. sam nie wiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz