samowystarczalność

on wybierał przedmioty i wskazywał je wnętrzem dłoni, ona podnosiła je do ust i szeptała do środka: to, co tkwiło wewnątrz, kwitło na powierzchni. za ostatnim razem wzięła i powiedziała: 'jest puste'. odpowiedział jej 'bo wyjąłem'. ona w płacz i z mieszkania. biegnąc, potykały się schody o półmrok, a rejestry zmieniały się jak za oknem pociągu: 'jej mąż się onanizuje!'

1 komentarz: