pole mokotowskie

myśleli, że te ciemne na drzewie to gniazda. zmienili ławkę, bo się bardzo kochali. tak naprawdę nie było się czego bać.

potem stwierdzili, że jemioła jednak, że pocałunki, że święta, że zielone, że żywe. i już wracali, ale nadal nie mieli racji.

jakiś dzieciak przebiegł, wrzeszcząc: 'babcia, patrz, wata cukrowa na drzewie'. 'nie wygłupiaj się, krucze gniazda, jemioła', odpowiedziała, ale się myliła.

a cukier parował z nich przez cały wieczór i krystalizował się na gałęziach.

ale o tym nie musimy wiedzieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz